Za około tydzień trafi do nas kolejna odsłona symulatora. Tym razem możemy wcielić się w developera, którego zasadą jest „kupić taniej, sprzedać drożej”. Jednak trzeba się dobrze postarać, aby trafić w gusta swoich klientów.
Cały dom na głowie
I to dosłownie dostaniemy w tym symulatorze. Poznamy jakie perypetie i przeszkody spotykają przedsiębiorcę handlującego mieszkaniami. Zazwyczaj jest tak, że dopiero po kupnie okazuje się, że dom ma dla nas brzydkie niespodzianki znacznie utrudniające remont na czas i podnoszące koszty.
Podczas gry będziemy mieli okazję nie tylko zmierzyć się z nieprzewidzianymi problemami ale także bawić się w architekta, burzyć ściany czy wybierać odpowiednie meble do kolejnego m2. Zadanie trochę dla człowieka orkiestry, którego rozstrzał zadań jest ogromny od znalezienia sposobu na insekty jakie napadły dom po wymianę instalacji elektrycznej.
Fortuna kołem się toczy
Udało się sprzedać dom i kończymy misję na zielono, to należy już decydować się na kolejną inwestycję. Aby tylko tym razem nie było wtopy. Do wyboru mamy różne tryby.
Tryb swobodny
Mamy w nim możliwość zakupu domu do remontu za własny kapitał. Podczas renowacji warto mieć na względzie kilka aspektów. Ich odpowiednie dopasowanie pozwoli nam na osiągniecie zysków.
System zleceń
Zlecenia do wykonania znajdują się na laptopie w biurze. Aby dodać zadanie do listy do wykonania należy je zaakceptować. Nie ma konieczności wykonywania zlecenia w 100% jednak przekłada się to na otrzymaną po zakończeniu kwotę, którą możemy przeznaczyć na dalsze inwestycje.
Ciekawe jakby wyglądał przebieg decyzji w grze w przypadku prawdziwego budowlańca. Na pewno byłoby to intrygujące doświadczenie takie skontrowanie empiryka ze światem wirtualnym i przeniesienie jego doświadczenia do fabuły gry.