Opowiedzieć paradoks życia słowami to ciężka i wręcz niemożliwa sprawa. Dlatego Hlynur Palmason sięga po wszystkie możliwe bodźce.
Fabuła
Film opowiada o dwóch braciach, pracujących w fabryce. Emil to zamknięty w sobie aspołeczny osobnik. Poza pracą dorabia na boku sprzedając kolegom w pracy własnoręcznie pędzony bimber. W wyniku procesu destylacji powstaje alkohol, który okazuje się niekoniecznie czysty. W wyniku zatrucia jeden z pracowników ląduje w szpitalu, a Emilowi grożą konsekwencje i ostracyzm od tych samych osób, które wcześniej kupowały u niego bimber.
Pragnienia i potrzeby
Każdy z nas ma marzenia jako dalsze cele i te chwilowe przebłyski pragnień, których zaspokojenie pozwala mu zasnąć. Emila pragnienia są sprzeczne ze sobą, chce ale się waha. Istnieje w nim pewna bariera, której pokonanie wydaje mu się niemożliwe, aby osiągnąć to co tak naprawdę jest w strefie jego pragnień.
Paradoks życia
Palmason robi wszystko aby wywołać te wrażenia, o których istnieniu niekoniecznie wiemy. Rozbija za pomocą kalejdoskopu kolejnych obrazów nasze wrażenie porządku życia i wskazuje właśnie na paradoks. To właśnie on jest spectrum wszystkich problemów i nieosiągalnych pragnień. Ten najbardziej surowy wymiar doświadczeń naszego ja zostaje wyprany na planie filmowym „Zimowych braci”
Bez słów
By jeszcze mocniej oddziaływać na widza i wciągnąć go w tą szaloną karuzelę twórca rezygnuje z dialogów. Tu trzeba przestawić się na inne wrażenia. Padające na scenie światło, kolory użyte do malowania obrazów, a nawet pora roku mają swoje zadanie w tym filmie. Dopełnieniem tego jest dźwięk. Wbija się on rytmem w uszy przy każdej kolejnej scenie i wręcz on bardziej kreśli całą opowieść niż same dialogi.
Zimowi bracia jak sama nazwa wskazuje znajdziemy tam wiejący chłodem krajobraz, zapierający może i swym urokiem dech, ale nadal to będzie zimowy pejzaż. Idealnie współgra z walką toczącą się w duszy Emila.
Możecie dodawać jakieś kadry z filmów to by urozmaiciło stronę 😉