Mimo, że premiera tego widowiska miała miejsce już chwilę temu, warto zwrócić nań szczególną uwagę. Tym bardziej, że mamy możliwość uczestnictwa w nim 19 maja w Warszawie. Teatr widza w nowej odsłonie, aż się prosi do wspomnienia przy nim o jakże podobnym spektaklu pt. „Szalone nożyczki”.
Nie bądź bierny
Wypuszczając na deski takie spektakle jak Sex i Authority czy Szalone Nożyczki to szeroki gest w stronę świata. Już nie samymi aktorami żyje teatr, próbuje pokazać, że widz gra w nim główną rolę. Jest to ten rodzaj spektaklu, który ogląda się przemieszczając z pokoju do pokoju. Jak byśmy weszli do świata Agathy Christie i razem z nią pisali historię nowego kryminału.
By rozwiązać zagadkę morderstwa widzowie muszą zatopić się w świat sceny i to od nich zależy kto zostanie wytypowany na głównego podejrzanego.
Interaktywna gra
Z maską na twarzy widzowie krążą wśród Tajemniczego Domu Komnat i przejmują rolę detektywa. Nastrój podkręca zakaz komunikowania i każdy jest jakby osobnym bohaterem tej historii. Od morderstwa, które wymaga śledztwa po komplikujące wszystko pieniądze i wynurzającą się jakby z morskiej toni zdradę. Wszystko składa się na całość spekulacji o winnym.
Maska
W każdych praktycznie wierzeniach i uroczystościach plemiennych występowały rekwizyty pomagające wcielić się w bohatera czy wroga. Atrybut maski jest w teatrze od wieków. To ona gwarantuje anonimowość i daje do ręki pewien rekwizyt, którego cechy osiągamy po nałożeniu go. Dzięki temu widzowie stają się odważniejsi i sięgają tam gdzie zazwyczaj broniła im tego obyczajowość.
Jest to ciekawy aspekt zaobserwowany, przez twórców spektaklu, który pozwala lepiej poznać ludzką naturę. Kiedy nie boimy się rozpoznania, stajemy się odważniejsi. Aż się prosi o powiedzenie, że nocą wszystkie koty są czarne.
Trochę innowacji nie zaszkodzi 😉